W naszym kręgu kulturowym picie herbaty jest dość popularne. Powszechne jest przyjmowanie gości filiżanką kawy lub herbaty. Dobra herbata nie powoduje jednak automatycznie konieczności specjalnego wyrażania wdzięczności – wystarczy jeśli ogólnie podziękujemy za przyjęcie przez gospodarza. Inaczej sytuacja ma się w Chinach, gdzie panuje kult herbaty.
Po napełnieniu czarki gościa, wydawać by się mogło, że wystarczy słowo „dziękuję”. Niemniej jednak otrzymujący herbatę powinien uderzyć kilka razy w blat stołu złączonymi i lekko zgiętymi palcami wskazującym i środkowym. Jak więc widać chińska herbata rządzi się swoimi prawami. Z kolei jeśli faktycznie padnie słowo „dziękuję”, to gospodarz może uznać, że nasyciliśmy się wystarczająco i nie życzymy sobie dolewki. Może to powodować dość humorystyczne sytuacje. Nieświadomy uwarunkowań kulturowych turysta chcąc wyrazić wdzięczność powoduje, że nie otrzyma kolejnej porcji herbaty, a kompani przy tym samym stole mogą się nadal delektować naparem.
Dość dziwne, a nawet niekulturalne wydaje się także… siorbanie. Zielona herbata pita w ten właśnie sposób, to wyrażenie pochwały dla dobrego smaku, a także swojego rodzaju podziękowanie i uznanie dla gospodarza. Nie jest to zachowanie obowiązkowe, a nawet zbyt powszechne. Niemniej jednak jest mocno zakorzenione w kulturze chińskiej.
Polska gościnność nakazuje, by gościowi niczego nie brakowało. herbata czarna wypita do końca prowokuje pytanie gospodarza, czy przygotować kolejną filiżankę. W niektórych regionach Chin gospodarz, gdy tylko widzi, że w czarce gościa ubywa płynu – nie pytając dolewa natychmiast do pełna. Często jedynym rozwiązaniem na przerwanie pica herbaty jest pozostawienie jej w czarce lub odwrócenie jej do góry dnem.
Podobne informacje o sposobach podawania i dziękowania za herbatę można by mnożyć. W obecnych czasach nieco one zanikają w pogoni za nowoczesnością. Warto jednak pamiętać, że najlepsza herbata to taka, która jest spożywana bez pośpiechu, z odpowiednią celebracją. Niezależnie od kraju czy regionu.